Glinkę o powrót do kadry poprosił szef PZPS, Mirosław Przedpełski. Rzeczywiście prezes do mnie dzwonił z pytaniem czy będę mogła wystąpić w Łodzi. Odpowiedziałam, że muszę się zastanowić, bo dla mnie to bardzo trudna decyzja. Mam już swoje lata a w 2010 roku zrezygnowałam z występów w zespole narodowym. Z drugiej strony martwią mnie losy naszej reprezentacji i nie chciałabym, żeby spadła jeszcze niżej w światowym rankingu. Chciałabym pomóc, ale nie wiem, czy dam radę - tłumaczy w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" 35- letnia przyjmująca Chemika Police.

Reklama