Prezes PZPS miał uczestniczyć w czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach poświęconej podsumowaniu niedawnego mundialu oraz współpracy przy mistrzostwach Europy 2017. Mirosław P. jednak do Katowic nie dojechał. Agenci CBA zatrzymali go w drodze na Śląsk. W rękach agentów znalazł się również prezes firmy ochroniarskiej, która zabezpieczała wrześniowy mundial.

Reklama

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, zatrzymanie miało być poprzedzone kontrolowanym wręczeniem łapówki. Prezes miał wziąć ponad 100 tys. zł za kontrakt wart kilka milionów i został zatrzymany z pieniędzmi, prawdopodobnie przy ich przekazywaniu.

Zarzut wręczenia łapówki usłyszał już szef firmy ochroniarskiej - dowiedział się dziennik.pl. Niewykluczone, że jeszcze dziś zarzut przyjęcia korzyści majątkowej usłyszy prezes PZPS.

Według informacji "Gazety Wyborczej", doniesienie do CBA w tej sprawie złożyła konkurencja - inna agencja ochrony - pominięta przez Polski Związek Piłki Siatkowej.

W czwartek że w siedzibie związku doszło do przeszukania prowadzonego przez agentów CBA. Agencji sprawdzali biura do godziny 1 w nocy. Sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości związanych z organizacją mistrzostw świata w siatkówce. Prawdopodobnie chodzi o nieprawidłowości przy umowach na zatrudnianie firm ochroniarskich.