Ciągle nie wierzy Pan w to co się stało…
BARTOSZ KUREK: Ciężko cokolwiek powiedzieć. Przegraliśmy mecz, myślę że dwoma pierwszymi setami, bo w tie-breaku to już jest loteria. Graliśmy na równi i po prostu Słoweńcy mieli więcej szczęścia w decydujących piłkach i wykonali kilka świetnych akcji. Byliśmy dobrze przygotowani, ale z różnych względów nie graliśmy swojej siatkówki. Nie rozpieszczaliśmy się w tym sezonie reprezentacyjnym. Przeszliśmy długą drogę. Przegrywaliśmy wiele ważnych meczy, przegraliśmy i ten. Staraliśmy się, robiliśmy co w naszej mocy, ale po Pucharze Świata nie odzyskaliśmy mentalności zwycięzców.
Dobrze, że nie szuka Pan usprawiedliwień, ale to najważniejsze - walczyliście, mieliście piłkę meczową.
BK: Liczył się wynik. To mecz turniejowy, wygrany przechodzi dalej, przegrany odpada i my odpadliśmy. Tak więc chęci, wolę walki można włożyć gdzie się chce, bo liczyło się tylko to, żeby awansować do półfinału. Nie zrobiliśmy tego. Myślę, że wynik, który osiągnęliśmy jest dużo poniżej naszych oczekiwań i możliwości.
Słowenia to niby kopciuszek, ale chyba w siatkówce takich kopciuszków już nie ma?
BK: Ja nie szukam usprawiedliwień, powinniśmy ten mecz wygrać. W naszej drużynie jest wielu mistrzów świata, są zawodnicy grający na wysokim poziomie i powinniśmy sobie poradzić z drużyną Słowenii. Zagrali bardzo dobre zawody i tyle. Byli lepsi. Powoli wróćmy do Polski, wróćmy do rytmu ligowego, a później, mam nadzieję, jak najlepiej przygotowujemy się turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio.
Jak Pan ocenia mecz?
MICHAŁ KUBIAK: Przede wszystkim jesteśmy źli na to co się stało. A stało się dużo, bo przegraliśmy Ligę Światową, przegraliśmy Puchar Świata, przegraliśmy mistrzostwa Europy. Zebraliśmy dużo doświadczenia, ale trzeba powiedzieć sobie otwarcie i wprost - przegraliśmy. Trzeba o tym zapomnieć jak najszybciej, wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na styczniowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk, bo teraz to jest dla nas najważniejsze. Ta drużyna jest nadal młoda i potrzeba jej doświadczenia. Gramy ze sobą w tym składzie dopiero pierwszy sezon, a i tak uważam, że poziom tej drużyny był bardzo wysoki. Trudno cokolwiek powiedzieć bo jesteśmy sfrustrowani i źli, po prostu. Nie możemy przegrywać takich spotkań. Słowenia w pierwszych dwóch setach zagrała lepiej od nas, my byliśmy lepsi w następnych, zaś tie-break to loteria. I ta loteria była szczęśliwa dla nich. Gratulacje za walkę i powodzenia w półfinale.
A wam niech śni się Rio bo to jest najważniejsze.
MK: Myślę, że tak. Każdy da z siebie wszystko i myślę, że do tego Rio się zakwalifikujemy.