Za każdym razem jak jesteśmy na boisku próbujemy grać dobrze i wygrać. Oczywiście kilku zawodników jest zmęczonych i nie będą grać, ale to nic nie zmienia, bo wyjdziemy na parkiet po to, by zwyciężyć – zapewnił francuski szkoleniowiec.
Już dzień wcześniej, po wygranej z Wenezuelą, która przypieczętowała awans Polaków do igrzysk, zawodnicy przyznali, że niekoniecznie na dwa ostatnie spotkania – z Iranem i Australią, wyjdą w najmocniejszym składzie.
Piątek jest dniem wolnym dla siatkarzy. Większość odpoczywała, zwiedzała miasto lub miała lekki trening. Na pełnych obrotach pracuje za to sztab szkoleniowy.
Studiujemy dwóch ostatnich rywali. Nie odpuszczamy jeszcze i przygotowujemy materiały o kolejnych przeciwnikach. A ci zawodnicy, co będą na boisku, będą grali na maksa – podkreślił Antiga.
W sobotę o 8.40 czasu warszawskiego Polacy zmierzą się z Iranem. Prowadzony przez znanego w kraju Argentyńczyka Raula Lozano zespół jest dosyć niewygodnym rywalem. Dodatkowo nie ma jeszcze zapewnionej przepustki olimpijskiej, a to dla nich dodatkowa motywacja.
Znamy tą drużynę bardzo dobrze. W ostatnich latach często z nimi graliśmy. W meczu z nami mogą wywalczyć awans na igrzyska, czyli będą na pewno zmotywowani – ocenił.
W Tokio o przepustkę olimpijską walczy osiem zespołów. Awansują trzy najlepsze i jedna drużyna z Azji. Rywalizacja systemem każdy z każdym potrwa do 5 czerwca i jest to ostatnia okazja, by dostać się na igrzyska.
Bilet do Rio na razie wywalczyli tylko Polacy. Niewiele brakuje mistrzom Europy Francuzom oraz Irańczykom, którzy awans mogą przypieczętować wygraną z biało-czerwonymi. Szansę mają jeszcze Chińczycy i Kanadyjczycy.
Już wcześniej udział w igrzyskach zapewnili sobie gospodarze – Brazylijczycy oraz Amerykanie, Włosi, Argentyńczycy, Rosjanie, Egipcjanie i Kubańczycy.