Pierwszą część fazy grupowej LM polskie drużyny zakończyły z bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Cała trójka ma wciąż szansę na zajęcie pierwszej lokaty, która daje bezpośredni awans do ćwierćfinału, ale bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że siatkarkom Chemika, Developresu i ŁKS przyjdzie walczyć w barażach o zakwalifikowanie się do najlepszej ósemki. W nich zagrają zespoły z drugich miejsc oraz trzecia drużyna z najlepszym bilansem.
Do Rzeszowa zawita węgierski Vasas Obuda, który w pierwszym meczu w Budapeszcie sprawił sporo kłopotów wicemistrzyniom Polski. Podopieczne Stephane’a Antigi przegrywały już 0:2, ale w trzech kolejnych partiach były już wyraźnie lepsze. Developres przed tygodniem nieźle zaprezentował się przeciwko jednemu z faworytów rozgrywek – A. Carraro Imoco Conegliano, z którym przegrał 1:3, natomiast w sobotę we własnej hali rozbił mistrza kraju Chemika 3:1.
Policzanki z kolei mają za sobą bardzo intensywny, ale też nieudany tydzień. Przegrały trzy spotkania z rzędu – z ŁKS 1:3 u siebie, w Stambule z Eczacibasi Dynavit 1:3 oraz we wspomnianym spotkaniu w Rzeszowie. W środę zagrają z mistrzem Rumunii C.S.M. Targoviste, z którym miesiąc temu dość szczęśliwie wygrały 3:2. W decydującym secie Rumunki miały dwie piłki meczowe.
Teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka siatkarki ŁKS, które zmierzą się z Tenerife La Lagua. Hiszpanki w rozgrywkach nie wygrały jeszcze seta. Łodzianki natomiast rewelacyjnie spisują się w tym sezonie. Na półmetku rundy zasadniczej ekstraklasy zameldowały się z kompletem 11 zwycięstw, a w Lidze Mistrzyń doznały tylko jednej porażki. Przed tygodniem pokonały bardzo mocny Fenerbahce Opet Stambuł 3:1, co pozwoliło im zachować szansę na wygranie grupy D.
Inny łódzki zespół Grot Budowlani rywalizuje w Pucharze CEV. W środę w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału zagra u siebie z CV Gran Canaria. W pierwszym pojedynku Hiszpanki zwyciężyły 3:1. Łodzianki, by awansować do kolejnej fazy, muszą więc wygrać 3:0 lub 3:1, a następnie złotego seta.