Awantura miała miejsce po niedzielnym meczu Stoczniowca Gdańsk z Ciarko KH Sanok, wygranym przez gdańszczan 5:1. Trener drużyny z Sanoka Milan Jancuska skarżył się, że jego chorzy na grypę zawodnicy ulegli drużynie grającej anty-hokej. Na to Tadeusz Obłój, kierujący Stoczniowcem, odpowiedział, że jego zdaniem wynik i tak powinien być wyższy. Rozpętała się kłótnia. Szkoleniowcy przekrzykiwali się, wyrzucali sobie brak dostatecznych dokonań. Skończyło się na ostentacyjnym wyjściu z sali trenera Ciarko KH.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=EqrgMi8nTGw