Spędziłam trzy dni w domu w Oslo. Leżałam na kanapie i nic nie robiłam. Już dawno nie miałam takiego luksusu i po raz pierwszy od lat oglądałam mistrzostwa Norwegii w telewizji. Nabrałam już jednak chęci do treningów i startów. Z niecierpliwością czekam na zawody w Rybińsku 4-5 lutego. Będzie to moja pierwsza wizyta w Rosji - powiedziała Bjoergen.
Od czwartku Bjoergen milczała. Po słabym występie w mistrzostwach kraju narzekała na "kompletne wyczerpanie". Po badaniach lekarze zdecydowali, że powinna odpocząć, gdyż jej organizm wygląda na przemęczony. Narciarka została odesłana do domu w trybie natychmiastowym.
Biegaczki do pucharowej rywalizacji wrócą 2 lutego w Moskwie. Będzie to sprint, a Bjoergen już wcześniej oświadczyła, że w nim nie wystartuje.
W klasyfikacji generalnej PŚ Norweżka ma obecnie 62 punkty przewagi nad Justyną Kowalczyk. Polka, która od ponad tygodnia trenuje w Estonii, już w czwartek może zostać liderką. Musi jednak w stolicy Rosji zająć co najmniej drugą pozycję (80 pkt).