W ostatnich dniach sytuacja w klasyfikacji generalnej PŚ zmieniała się jak w kalejdoskopie. W czwartek w Moskwie, pod nieobecność Bjoergen, Kowalczyk triumfowała w sprincie i po raz pierwszy w tym sezonie objęła prowadzenie w cyklu.
W sobotę w Rybińsku narciarka z Kasiny Wielkiej miała wyraźnie słabszy dzień i była siódma w biegu na 10 km techniką dowolną. Norweżka natomiast odniosła jubileuszowe 50. zwycięstwo w karierze i przejęła charakterystyczny żółty plastron liderki PŚ.
Trener Aleksander Wierietielny martwił się nawet, czy przed niedzielną rywalizacją jego podopieczna zdoła odpowiednio odpocząć. Obawy były niepotrzebne.
Zaraz po starcie Kowalczyk, Bjoergen i Johaug odjechały rywalkom i szybko stało się jasne, że tylko one będą się liczyć w walce o zwycięstwo. Gdy miały za sobą siedem kilometrów pokonane techniką klasyczną i zbliżały się do strefy zmiany nart, dość niespodziewanie osłabła Bjoergen. Na półmetku Polka miała nad nią już prawie dziesięć sekund przewagi.
Biegnąc "łyżwą" mocne tempo narzuciła Johaug i zaczęła zyskiwać przewagę. Kowalczyk dotrzymała jej kroku przez trzy kilometry. Później pozostało Polce skupić się na utrzymywaniu przewagi nad Bjoergen, która wyraźnie nie była najlepiej dysponowana, co bez trudu się udało. Taka była też kolejność na mecie.
Gdyby na trasie nie było lotnych premii, to Norweżka utrzymałaby prowadzenie w klasyfikacji generalnej (straciła 20 z 23 punktów przewagi). Jednak Kowalczyk wygrała pierwszy taki finisz, a na drugim przegrała tylko z Johaug, nadrabiając nad Bjoergen łącznie pięć punktów. Dzięki temu w PŚ jest lepsza o dwa.
Do końca sezonu pozostało 11 zawodów. Większość będzie rozgrywana techniką klasyczną, którą preferuje Polka. W trzech ostatnich to ona sięgnęła po Kryształową Kulę za końcowy triumf. Żadnej zawodniczce nie udało się zdobyć tego trofeum cztery razy z rzędu.
Kolejne zawody - bieg na 15 km ze startu wspólnego techniką klasyczną - zaplanowano na 11 lutego w czeskim Novym Mescie. Będzie to ostatni akord PŚ przed zmaganiami w Szklarskiej Porębie (17-18 lutego).
Wyniki biegu łączonego na 15 km (2x7,5):
1. Therese Johaug (Norwegia) 42.41,4 2. Justyna Kowalczyk (Polska) strata 26,9 3. Marit Bjoergen (Norwegia) 52,9 4. Charlotte Kalla (Szwecja) 1.04,3 5. Vibeke Skofterud (Norwegia) 1.18,3 6. Krista Lahteenmaki (Finlandia) 1.28,2 7. Riitta-Liisa Roponen (Finlandia) 1.29,0 8. Heidi Weng (Norwegia) 1.31,0 9. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 1.42,1 10. Marthe Kristoffersen (Norwegia) 1.44,0
Klasyfikacja PŚ (po 26 z 37 zawodów):
1. Justyna Kowalczyk (Polska) 1682 pkt 2. Marit Bjoergen (Norwegia) 1680 3. Therese Johaug (Norwegia) 1240 4. Kikkan Randall (USA) 970 5. Charlotte Kalla (Szwecja) 949 6. Krista Lahteenmaeki (Finlandia) 814 7. Marthe Kristoffersen (Norwegia) 792 8. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 769 9. Vibeke Skofterud (Norwegia) 593 10. Astrid Uhrenholdt Jacobsen (Norwegia) 580
Klasyfikacja biegów dystansowych (po 15 z 21 zawodów):
1. Marit Bjoergen (Norwegia) 898 2. Justyna Kowalczyk (Polska) 840 3. Therese Johaug (Norwegia) 784
Koniec biegu:
13.30 - Johaug przybiega pierwsza na metę. Druga jest Kowalczyk ze stratą 26,9 sekundy. Trzecia Bjoergen - 52,9. Polce nie udało się wygrać, ale dzisiejszy wynik pozwolił jej na wyprzedzenie Marit w klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata. To Polka znów jest liderką!
13.27 - Kowalczyk nie da rad wygrać w Rybińsku. Traci do Johaug blisko 30 sekund
13.20 - Przewaga Norweżki nad Polką nie maleje. Wręcz przeciwnie. Systematycznie rośnie. To jest już prawie 8 sekund straty Kowalczyk do Johaug
13.18 - Niestety Johaug ucieka Justynie. Ma nad nią ponad 3 sekundy przewagi.
13.10 - Polka traci do prowadzącej Johaug niecałą sekundę, ale co dużo ważniejsze ma ponad 25 sekund w zapasie nad Bjoergen!
13.08 - Johaug i Kowalczyk są na półmetku. Zmiana nart i zmiana stylu biegu. Przewaga nad Bjoergen rośnie
13.05 - Johug i Kowalczyk uciekają Bjoergen. Polka ma już ponad 5 sekund przewagi nad swoją najgroźniejszą rywalką
13.00 - Prowadząca trójka ma już ponad 20 sekund przewagi nad resztą stawki
12.56 - Brawo Justyna! Polka "urwała się" rywalkom i jako pierwsza melduje się na lotnym finiszu. Dzięki temu zdobywa 15 punktów. Druga jest Bjoergen 12, a trzecia Johaug 10.
12.55 - Na pierwszym punkcie pomiarowym okazuje się, że prawdopodobnie liczyć się będą w walce o zwycięstwo dwie Norweżki i Polka. Biegnąca na czwartej pozycjiSaarinen traci do Johaug 8,9 sekundy
12.50 - Na prowadzeniu Johaug, druga jest Kowalczyk, a trzecia Bjoergen
12.45 - Wystartowały!
Przed zawodami:
Po czwartkowym zwycięstwie w sprincie Kowalczyk po raz pierwszy w tym sezonie wyprzedziła w klasyfikacji PŚ nieobecną w Moskwie Bjoergen. Norweżka żółty plastron liderki szybko jednak odzyskała. W sobotę w Rybińsku w biegu na 10 km odniosła jubileuszowe, 50. zwycięstwo w pucharowych zawodach. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego zajęła dopiero siódme miejsce.
W niedzielę zawodniczki ruszą ze startu wspólnego. Łącznie swoje pucharowe konto będzie można wzbogacić o 130 pkt. Wszystko dlatego, że na trasie znajdują się dwa lotne finisze. Za zwycięstwo na każdym z nich przewidziano po 15 pkt premii.
W trzech ostatnich sezonach po Kryształową Kulę sięgała Kowalczyk, żadna zawodniczka nie zdobyła tego trofeum cztery razy z rzędu. Do końca sezonu 2011/12 pozostało jeszcze 12 biegów.