W ostatnich zawodach Pucharu Świata zabrakło Kristin Steiry. Norweżka została wycofana z zawodów, bo była niedożywiona! Faktycznie zbyt mało jadłam i bardzo schudłam - przyznała Steira. W Norwegii rozpętała się burza. Miejscowi lekarze przypominali, że dla narciarza dzienne spożycie powinno wynieść przynajmniej 5000 kalorii.

Reklama

Zwykłemu człowiekowi do normalnego funkcjonowania wystarczy 2000 kalorii dziennie, podczas gdy Kristin oraz inne zawodniczki potrzebują 5000 kalorii - mówi Hans Petter Stokke, lekarz norweskiej reprezentacji.

Jeszcze więcej kalorii spożywa Kowalczyk - bo aż 6000! Dlatego jest w stanie wytrzymać każdy, nawet największy wysiłek. Czasy, gdy omdlewała na trasie, dawno minęły. Zawsze jest świetnie przygotowana pod względem fizycznym i nie grozi jej to, co spotkało Steirę.

Kiedyś Polka przyznała, że je prawie wszystko. Aż trener Aleksander Wierietielny zażartował, że jest „koszem na śmieci”. Nie potrzebuje dietetyka. Zrezygnowała z rad, gdy jeden z nich poradził jej, by na śniadanie jadła... dwie łyżki musli zalane wodą. Stwierdziła, że będzie jeść to, co lubi. Czyli ciemne pieczywo, jajecznicę, kaszkę na mleku, musli też. To na śniadanie. Na kolację jest w stanie „wciągnąć” nawet pół bochenka chleba. Dlatego sił jej nie brakuje. I na pewno nie osłabnie w najbliższą sobotę, gdy w Nowym Mescie będzie walczyć w biegu na 15 km w Pucharze Świata.

Reklama

>>>Czytaj także: Jodłowiec bliżej gry na Euro 2012