Najlepsza polska biegaczka tryska optymizmem. Myślę, że początek przygotowań będzie przebiegał na nieco lżejszych obrotach. Zobaczymy zresztą jak będzie zachowywało się moje kolano. Na razie lekarze zalecają, żebym się oszczędzała. Próbuję więc dać upust temperamentowi na innych polach - mówi Kowalczyk.
Nasza mistrzyni tęsski już za nartami. Jestem bardzo ciekawa jak moje ciało zachowa się po powrocie do treningów. Przerwa trwała przecież sześć tygodni. Jeszcze nigdy nie miałam tak długiego rozbratu z treningami - mówi nasza mistrzyni.
Wolny czas stara się wykorzystać na pracę naukową. W październiku zeszłego roku otworzyłam przewód doktorski. Teraz jestem na najtrudniejszym etapie - zbierania danych, cyferek i analiz. Jeszcze trochę to potrwa, bo dobrze wiem, że jestem na samym początku bardzo trudnej drogi - dodaje Kowalczyk.
>>>Czytaj także: Jan Urban trenerem Górnika Zabrze?