Po olimpijskie złoto z symbolem polskiego lotnictwa wojskowego. Nasz najlepszy skoczek narciarski Kamil Stoch wystąpił do MON z wnioskiem o wykorzystanie lotniczej szachownicy na kasku podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Ministerstwo wyraziło zgodę.



Reklama

W imieniu ministra obrony podpisał ją wiceminister Czesław Mroczek. Była to odpowiedź na list polskiego skoczka narciarskiego. Zwycięzca ostatniego konkursu w Titisee-Neustadt wierzy, że symbol polskiego lotnictwa wojskowego będzie dla niego szczęśliwy. Żona sportowca, Ewa Bilan-Stoch, mówi, że pomysł pojawił się w ubiegłym roku, podczas sesji zdjęciowej w krakowskim Muzeum Lotnictwa Polskiego.



W liście do Kamila Stocha wiceminister obrony Czesław Mroczek wyraził nadzieję, że symbol polskiego lotnictwa wojskowego przyniesie szczęście polskiemu skoczkowi i przyczyni się do wzrostu zainteresowania polskimi Siłami Powietrznymi. Ministerstwo zastrzega, że na symbol szachownicy na kasku nie będzie można nałożyć elementów reklamowych.



Historia biało-czerwonej szachownicy sięga 1918 roku, a więc początków polskich tradycji lotniczych. Od 2012 roku znów jest malowana na górnych powierzchniach skrzydeł polskich samolotów wojskowych.