Dobrze, że nie jest Pan prezesem klubu piłkarskiego, bo przypuszczam, że po takim początku sezonu, prezes niejednego klubu już by myślał o zmianie trenera. W skokach narciarskich jeszcze nie możemy mówić o zmianie trenera, Łukasz Kruczek jest niezagrożony na swoim stanowisku?
Tak, oczywiście. Nie ma w ogóle żadnych przesłanek ani potrzeby, żeby myśleć o zmianie trenera. Jest trochę pechowy ten początek sezonu, a to ze względu na kontuzję Kamila Stocha. Gdybyśmy mieli Kamila, który byłby w tej ścisłej czołówce zakładam, bo naprawdę jego forma była bardzo wysoka, to wtedy nie byłoby takiego wrażenia, że nie jest najlepiej.

Reklama

Żartowałem!
No tak, ale my oczywiście też to widzimy i też zastanawiamy się skąd się to wzięło i dlaczego. Cały okres przygotowawczy został dobrze przepracowany, nasi zawodnicy trenowali do ostatniej chwili mając kontakt z innymi reprezentacjami. Więc wszystko było w porządku, a sezon wypadł na początku słabszy. Widzę już jednak takie przesłanki, że po Klingenthal nie było naprawdę dobrze, ale już było troszkę lepiej w Kuusamo i znowu troszkę lepiej w Lillehammer.

Jeżeli chodzi o aspekt sportowy jesteśmy spokojni, jeszcze nie rozdzieramy szat, ale z punktu widzenia marketingowego ta kontuzja Kamila Stocha jest trochę niepokojąca. Puchar Świata w Zakopanem już niebawem, a gdyby Kamila zabrakło w Zakopanem, to by było trudno.
Tak, zainteresowanie skokami jest duże; oczywiście Kamil jest tą „maszyną pociągową”. Mamy jednak także innych skoczków i myślę, że na ten czas, na połowę stycznia 2015 roku, nasi chłopcy będą już w dużo lepszej dyspozycji. Do tego dojdzie atut własnej skoczni, którą dobrze znają i własnej publiczności, która niesie ich do tych najlepszych osiągnięć.
O Puchar Świata w Wiśle i Zakopanem jestem raczej spokojny. Myślę, że do tego czasu Kamil Stoch wróci do pełnej dyspozycji. On musi wrócić do pełnej dyspozycji. Nie tylko zdrowotnej, ale ogólnie sportowej. To będzie wymagało, od podjęcia treningu do pierwszych startów, jeszcze co najmniej 10 dni jakiegoś spokojnego treningu.

Ma pan stały kontakt z Kamilem Stochem? Jak on się czuje?
Wokół niego jest tyle zamieszania, że trzeba mu pozwolić po prostu spokojnie powrócić do zdrowia.

Reklama

To spokojnie czekamy na lepsze wyniki skoczków narciarskich. A co z Justyną Kowalczyk?
Ten sezon dla Justyny zaczął się chyba normalnie; ona zawsze początek ma nieco słabszy, a potem z kolejnymi startami się rozkręca. Już nawet w tym pierwszym starcie, w sprincie, gdyby nie upadek, było widać, że należy do czołówki. No i ten dobry bieg na 10 km klasykiem na dochodzenie też wskazuje, że Justyna się rozkręca. A na mistrzostwach świata, moim zdaniem, nasze biegaczki będą bardzo widoczne.

Czyli kibice mogą spać spokojnie?
Spokojnie. Oczywiście nie ma powodów do jakichś gwałtownych ruchów, natomiast ten spokój na pewno wszyscy mamy nieco zaburzony. Nie demonizował bym jednak i uważam, że wszystko nam się w trakcie sezonu dobrze poukłada.

W najbliższy weekend skoczkowie będą rywalizować w Niżnym Tagile w środkowej Rosji. Pojadą tam Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Jan Ziobro i Piotr Żyła.
Natomiast kolejna odsłona Pucharu Świata w biegach narciarskich odbędzie się w szwajcarskim Davos, gdzie będzie toczyć się rywalizacja w na 10 km kobiet i 15 km mężczyzn stylem klasycznym oraz w sprintach stylem dowolnym.