W trakcie zawodów "Brutus" - tak wabi się pies Justyny Kowalczyk - wyrwał się trenerowi Aleksandrowi Wierietielnemu i pobiegł w kierunku naszej mistrzyni, która na trasie walczyła o jak najlepszy wynik. Przez chwilę powiało grozą, bo zwierzak wpadł wprost pod narty rozpędzonej właścicielki. Na szczęście ani jemu, ani zawodniczce nic się nie stało.
Justyna Kowalczyk w miniony weekend wystartowała w mistrzostwach Polski. W trakcie biegu sztafetowego doszło do groźnej sytuacji, w której oprócz biegaczki z Kasiny Wielkiej uczestniczył też jej pies.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama