Justyna Żyła w rozmowie z "Super Expressem" wyjawiła, że wybaczyła małżonkowi zdradę, ale nie zapomniała. Jak zapewnia ich relacje dziś relacje są poprawne. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że cała ta sytuacja między nami niedługo się unormuje - twierdzi małżonka skoczka. Rozwód nie jest jeszcze przesądzony. Musimy na spokojnie porozmawiać i znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Nie rozmawialiśmy odkąd wyjechał na obóz i wolałabym nie wypowiadać się na ten temat. Po co mają potem powstawać sprzeczne wersje? - pyta retorycznie pani Żyła.
Żona skoczka "dzięki" małżeńskim perypetią stała się "sławna" prawie jak jej mąż. M.in. wzięła udział w rozbieranej sesji dla magazynu "Playboy". Czy po tym wszystkim planuje karierę "celebrytki"? Staram się robić swoje, skupiać na dzieciach, iść do przodu. Nie czuję się dobrze, kiedy jestem w centrum zainteresowania, więc rola celebrytki chyba nie jest dla mnie... Mieszkam w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają. Ludzie zawsze plotkowali, a ja staram się tym nie przejmować. Kiedyś bardzo emocjonalnie reagowałam, przejmowałam się wszystkim, a teraz zaczęłam to olewać, nie słucham plotek - na temat swój i Piotrka - podkreśla Justyna Żyła.