„LO” to skrót od „Landsorganisasjon” co jest nazwą ogólnokrajowej centrali związków zawodowych zrzeszającej dzisiaj 930 tysięcy członków, czyli prawie jedną piątą populacji Norwegii. Jej majątek dzisiaj to 700 milionów euro.

Reklama

Jest ona od kilku lat głównym sponsorem reprezentacji w skokach. Pierwsza umowa na trzy lata podpisana została w marcu 2016 roku i została w maju 2019 przedłużona do 2022 roku. W obu przypadkach trzyletni kontrakt przewiduje wpłatę na konto reprezentacji po 3,9 miliona euro.

W ramach umowy wszyscy skoczkowie kadry A i B musieli zapisać się do związku zawodowego zawodników sportowych NISO, który wchodzi w skład LO i muszą płacić składki od zarobionych premii w Pucharze Świata.

Pomimo, że nie jest to produkt komercyjny jak w przypadku reklam na kaskach innych reprezentacji, to LO uważa, że są to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Nie wszyscy członkowie organizacji jednak zgadzają się z wydawaniem w ten sposób środków pochodzących z ich składek.

Reklama

W ankiecie firmy Sponsor Insight zajmującej się reklamą i sponsoringiem w sporcie aż 58 procent członków LO stwierdziło, że nic nie wie o tak kosztownym kontrakcie z reprezentacją w skokach, a 16 procent jest zdecydowanie przeciwna.

Reklama

Jednak według LO pozytywnym efektem kampanii jest fakt, że 61 procent kibiców skoków narciarskich dowiedziało się więcej o organizacji, a 18 procent ma teraz zdecydowanie większą do niej sympatię.

Według Sponsor Insight wartość reklamowa wygenerowana w latach 2016-2019 wyniosła 16 milionów euro, lecz nie podano według jakich kryteriów została wyliczona.

Zdaniem krytyków nie jest to produkt komercyjny, którego popularność można obliczyć według wyników sprzedaży, jak w przypadku poprzedniego wieloletniego sponsora, dziennika „Verdens Gang” którego logo „VG” w latach 1992-2016 mieli norwescy skoczkowie na kaskach.

Według wielu norweskich komentatorów politycznych powstała w 1899 roku LO jest w Norwegii tak poważną siłą polityczną związaną z partią pracy (Arbeiderpartiet), że potrafiła skutecznie przez kilkadziesiąt lat wpływać na wybory parlamentarne i na składy rządów. Używanie więc składek członków na reklamę polityczną jest tak nieetyczne, jakby to było umieszczenie nazwy partii na kaskach skoczków.

„Popieramy Arbeiderpartiet, ponieważ musimy mieć rząd, który będzie z nami współpracował" - powiedział na łamach dziennika „Dagbladet” przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi w 2017 roku prezes LO Gerd Kristiansen.