Na skoczni leżały dwumetrowe zaspy śnieżne, które trzeba było przekopać. Trenerzy i skoczkowie musieli sami to zrobić, żeby trochę poskakać. Dopiero po dwóch dniach ciężkiej pracy, w której zawodnikom pomagali fińscy ochotnicy, skocznię udało doprowadzić się do należytego stanu - można przeczytać w serwisie skijumping.pl.
Kadra Miki Kojonkoskiego przenosi się teraz do Ravaniemi, gdzie trenują już Finowie. Tam również śniegu nie brakuje, ale skocznia jest odpowiednio przygotowana.
Żeby trochę poskakać, musieli przez dwa dni ubijać śnieg na zeskoku. Norweska kadra skoczków sama sobie przygotowywała skocznię. W fińskim Kuusamo było tyle białego puchu, że nie można było trenować. A za dwa dni odbędzie się tam inauguracja Pucharu Świata.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama