W niedzielnych zawodach uwzględniane były wyniki piątkowego sprintu. Jego zwyciężczynią była Norweżka Marte Olsbu Roeiseland, ale z uwagi na nienajlepsze strzelanie tym razem zajęła trzecie miejsce ze stratą 13,8 s do triumfatorki. Srebro wywalczyła broniąca tytułu w tej konkurencji Niemka Denise Herrman - 9,5 s straty do Wierer.
To drugi złoty medal MŚ 29-letniej Włoszki. Pierwszy wywalczyła przed rokiem w szwedzkim Oestersund, wygrywając bieg ze startu wspólnego na 12,5 km.
Hojnisz-Staręga awansowała z 28. pozycji w sprincie na 26. w niedzielę. Kinga Zbylut zajęła 34., a Magdalena Gwizdoń - 55. miejsce (odpowiednio z 47. i 54. lokaty w sprincie). Kamila Żuk (58. w piątek) nie przystąpiła do biegu na dochodzenie.
Niedzielne zawody odbywają się dokładnie 25 lat po tym, jak w tym samym miejscu triumfował Tomasz Sikora. Dotychczas jest to jedyny złoty medal mistrzostw świata w historii polskiego biathlonu.