Olsbu Roeiseland została przez kanał norweskiej telewizji TV2 nazwana milionerką, ponieważ 99 tysięcy euro to milion koron. Siła nabywcza tej sumy nie jest jednak w drogiej Norwegii zawrotna.
Chodzi zwłaszcza o rynek nieruchomości, na którym średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Oslo to osiem tysięcy euro, a w lepszych lokalizacjach wynosi nawet 20 tys. W rodzinnym mieście Norweżki, 40-tysięcznym Arendal, jest to trzy-cztery tysiące, a w Lillehammer, gdzie mieszka, to już pięć tysięcy euro.
Milion koron to też dwie średnie roczne pensje krajowe, jeden samochód Volvo XC 90, dwie Skody Octavie, jeden Mercedes ze średniej półki, trzy Dacie Duster, lecz też zaledwie jedna trzecia Range Rovera.
Roiseland jest jednak zadowolona. Uważam, że mam świetny zawód. Nie dość, że uwielbiam to co robię, to jeszcze mi za to płacą i to bardzo dużo. Na tych mistrzostwach zarobiłam fortunę” - powiedziała 29-letnia Norweżka.
Zawodniczka nie musi jednak kupować mieszkania. Razem ze Sverrem Roeiselandem, z którym wzięła ślub w sierpniu 2018 roku, mieszkają w szeregowcu, który razem kupili w 2015 roku za około połowę dzisiejszej ceny.
Mieszkanie już mamy, więc pieniądze zarobione podczas MŚ to premia na nasze przyjemności - podkreśliła biathlonistka.