Davidova odniosła dopiero drugi w karierze triumf w zawodach Pucharu Świata, do którego MŚ się zaliczają. Wcześniej zwyciężyła w sprincie w Anterselvie w sezonie 2018/19.
We wtorek o jej sukcesie zdecydowało bezbłędne strzelanie, którym z całej stawki mogła się pochwalić jeszcze tylko jedna zawodniczka - sklasyfikowana na 25. miejscu Galina Wiszniewska z Kazachstanu. Dzięki temu Czeszka uzyskała 27,9 s przewagi nad mistrzynią olimpijską (2018) i świata (2019) w tej konkurencji Hanna Oeberg. Szwedka miała jeden niecelny strzał, podobnie jak brązowa medalistka Norweżka Ingrid Landmark Tandrevold, która do Marketovej straciła minutę i cztery sekundy.
Kamila Żuk uplasowała się na 59. pozycji, Anna Mąka - na 68., natomiast Kinga Zbylut nie ukończyła biegu.
Jeszcze jedna szansa na medal
Hojnisz-Staręga, która spudłowała we wtorek dwukrotnie, będzie miała jeszcze jedną okazję na zdobycie medalu w konkurencji indywidualnej. Najlepsza z Polek zdobyła w Pokljuce wystarczającą liczbę punktów, aby zmieścić się w gronie 15 biathlonistek zakwalifikowanych do niedzielnego biegu ze startu wspólnego na 12,5 km. Drugą połowę stawki stworzą zawodniczki zajmujące najwyższe miejsca w klasyfikacji generalnej PŚ.
Żuk, Mąka i Zbylut awansu nie wywalczyły, ale mogą jeszcze wystąpić w sobotę w sztafecie 4x6 km, a jedna z nich - dwa dni wcześniej w supermikście, czyli rywalizacji par mieszanych.
Wtorkowe zawody zakończyły rywalizację w biegu na 15 km w Pucharze Świata w tym sezonie. Małą Kryształową Kulą za tę konkurencję podzielą się Austriaczka Lisa Theresa Hauser i Włoszka Dorothea Wierer.
W środę na dystansie 20 km powalczą mężczyźni. Mistrzostwa w Słowenii potrwają do niedzieli.