W Waszyngtonie padło aż dziewięć bramek. Capitals prowadzili już 2:0 po golach Dylana Strome'a. Oilers zbliżyli się do rywala za sprawą trafień Connora McDavida i Ryana Nugenta-Hopkinsa. Kolejne bramki dla gospodarzy zdobyli Jewgienij Kuzniecow oraz Aleksander Owieczkin i po dwóch tercjach było 4:2.
Jednak goście nie chcieli odpuszczać. Leon Draisaitl strzelił gola na 4:3, a gra zaostrzyła się. Posypały się upomnienia, a w końcówce wynik podwyższył Kuzniecow. Nugent-Hopking zmniejszył straty, lecz wynik 5:4 utrzymał się do końca spotkania.
Siedem bramek padło w meczu New York Islanders — Calgary Flames. Po dwóch tercjach goście prowadzili już 3:1, lecz w trzeciej partii Anders Lee i Kyle Palmieri doprowadzili do wyrównania. W dogrywce gola decydującego o zwycięstwie Islanders strzelił Noah Dobson.
W meczu Boston Bruins z Saint Louis Blues długo utrzymywał się remis 1:1, ale w trzeciej tercji Patrice Bergeron i Trent Frederic zapewnili gospodarzom zwycięstwo.