Pierwsza bramka w sobotnim spotkaniu padła dla Panthers po strzale Erica Staala, jednak jeszcze w pierwszej tercji do remisu 1:1 doprowadził Jonathan Marchessault. Druga część meczu również była wyrównana, najpierw gola dla Knights zanotował Shea Theodore, a później trafienie na 2:2 dołożył Anthony Duclair.

Reklama

Trzecią tercję zdominowali już jednak gospodarze, wykorzystując fakt, że przeciwnicy zaczęli grać znacznie bardziej agresywnie, przez co dostali liczne kary. Trzy gole dla Knights padły po strzałach Zacha Whiteclouda, Marka Stone'a oraz Reilly'ego Smitha.

Zachowaliśmy spokój i wyszło dobrze. Chcieliśmy po prostu grać we właściwy sposób i być zdyscyplinowani, tego wieczoru byliśmy w stanie być lepszą drużyną - podsumował Marchessault.

Ekipy z Las Vegas i Sunrise zdają sobie sprawę z wagi każdego meczu w finałowej rywalizacji, nie szczędziły sobie więc brutalności w pierwszym starciu. Hokeiści obu ekip musieli się mierzyć z mocnymi uderzeniami podczas gry, a także przepychankami po gwizdku sędziego.

To jest dokładnie to, czego się spodziewaliśmy. Tak chcieli grać. Po prostu staraliśmy się nie dać w to wciągnąć - powiedział Theodore, który w sobotę zanotował pierwszego gola w fazie play off, kończąc tym samym serię 27 meczów bez trafienia.

Drugie spotkanie zaplanowano na poniedziałek, również w Las Vegas.