Bilans tej rywalizacji jest korzystny dla Szarapowej 7-1, a na twardej nawierzchni 5-1. Wygrała też dwukrotnie na korcie ziemnym - za pierwszym razem w maju 2007 roku w Stambule 6:2, 3:6, 6:0 oraz w ubiegłym sezonie w 1/8 finału wielkoszlemowego Roland Garros 7:6 (7-4), 7:5.
Radwańskiej udało się ograć Rosjankę tylko we wrześniu 2007 roku w trzeciej rundzie innej imprezy zaliczanej do Wielkiego Szlema - US Open 6:4, 1:6, 6:2. Była to wówczas spora niespodzianka.
Jednak od lutego 2008 r. serię sześciu zwycięskich pojedynków odnotowała Szarapowa, która oddała w nich rywalce tylko dwa sety. Najbardziej zacięte mecze rozegrały w 2009 roku w Tokio, kiedy Rosjanka wygrała 6:3, 2:6, 6:4 oraz w kolejnym sezonie w Stanford - 1:6, 6:2, 6:2.
Poza tym okazała się lepsza: w 2008 r. w Dausze - 6:4, 6:3; w 2009 r. w Toronto - 6:2, 7:6 (7-5) oraz w 2010 r. w Cincinnati - 6:2, 6:3.
W czwartkowym półfinale, rozgrywanym po godz. 21, rozstawiona z numerem piątym Radwańska wygrała z Marion Bartoli (7.) 6:4, 6:2. Francuzka rundę wcześniej - jako pierwsza w tym sezonie - wygrała z liderką rankingu WTA Tour Białorusinką Wiktorią Azarenką, która była dotąd niepokonana w 26 meczach.
Radwańska dwukrotnie w Miami odpadła w 1/4 finału (2010-11). 23-latka z Krakowa po raz drugi w karierze wystąpi w finale turnieju najwyższej rangi WTA Tour Premier I Mandatory, które znaczeniem ustępują tylko czterem imprezom wielkoszlemowym i kończącemu sezon turniejowi masters - WTA Championships, z udziałem ośmiu najlepszych tenisistek.
Jednak październikowej wygranej w mającym zaledwie kilkuletnią historię turnieju w Pekinie (z pulą nagród 4,5 mln dol.) nie da się porównać z ewentualnym triumfem w Miami. Ta impreza, razem z Indian Wells (marcowy cykl w USA), określana jest często mianem "piątej lewy Wielkiego Szlema". Obie trwają po 12 dni, a drabinka jest rozlosowywana na 126 miejsc, przy czym (w przeciwieństwie do imprez wielkoszlemowych) wszystkie rozstawione tenisistki mają w pierwszej rundzie tzw. wolny los.
Szarapowa po raz czwarty zagra w finale na kortach klubu w Key Biscane (wcześniej 2005-06, 2011), położonego na przedmieściach Miami, ale jeszcze nie udało jej się tu triumfować, podobnie jak Radwańskiej.