Prognoza na ten tydzień jest jednak lepsza - temperatura od 20 do 24 stopni Celsjusza i opady przewidywane jedynie w piątek.
Na korcie centralnym wystąpią zeszłoroczny mistrz Wimbledonu, Szwajcar Roger Federer, a potem mistrzyni z 2004 roku Maria Szarapowa. Na korcie numer 1 - Rafael Nadal i Białorusinka Wiktoria Azarenka. Zeszłoroczna zdobywczyni tytułu wimbledońskiego, Serena Williams rozpocznie grę dopiero we wtorek, podobnie jak Novak Djoković.
Wielką nadzieją brytyjskich gospodarzy jest ponownie Szkot Andy Murray, który przegrał w zeszłorocznym finale z Rogerem Federerem, ale miesiąc później pokonał Szwajcara na tym samym korcie w finale olimpijskim. Murray, bogatszy w tym roku o tytuł mistrza US Open, rozegra swój pierwszy mecz już dzisiaj w trzecim spotkaniu dnia na korcie centralnym. Andy Murray powiedział wczoraj BBC, że wynik turnieju jest absolutnie nieprzewidywalny i że liczy się z tym, iż może nigdy nie podnieść słynnego pucharu.
Szkocki tenisista po raz pierwszy wspomniał też publicznie w tym wywiadzie tragedię masowego mordu na sześciorgu dzieci i nauczycielce w swojej szkole w Dunblane w 1996 roku. Murray, który przeżył tę masakrę jako ośmiolatek, nie mógł powstrzymać łez, ale powiedział, że cieszy go, iż mógł dać swemu miastu powód do dumy i radości.