Po pierwszym dniu meczu o awans do grupy światowej Pucharu Davisa, sytuacja polskich tenisistów jest równie dramatyczna, jak piłkarzy. Przegrywają z Australią 0:2 i tylko cud jest w stanie zapewnić naszej drużynie awans. W wieczornym pojedynku Bernard Tomic pokonał Michała Przysiężnego 0:3

Reklama

Mecz nie był aż taką lekcją tenisa dla polskiego zawodnika, jak wcześniejszy pojedynek Hewitta z Kubotem. Przysiężny dał z siebie wszystko, jednak zabrakło doświadczenia i umiejętności - ani razu nie przełamał rywala. Teraz wszystko zależy od Fyrstenberga i Matkowskiego. Jeśli przegrają z parą Hewitt - Guccione, to Polska odpada z gry.