Początek meczu należał do Ukrainki. Rywalka naszej tenisistki na początku pierwszej partii miała zdecydowaną przewagę i szybko objęła prowadzenie 3:1. Radwańska na szczęście otrząsnęła się z chwilowego marazmu. Polka wygrała cztery gemy z rządu i była o krok od rozstrzygnięcia seta na swoją korzyść. W kolejnych gemach, mimo kilku setboli jednak Urszula nie potrafiła skończyć zwycięsko partii. Niewykorzystane szanse zemściły się na polskiej zawodniczce, która ostatecznie przegrała 5:7.
Po niepowodzeniu w pierwszej partii z młodszej z sióstr Radwańskich uszło powietrze. Natomiast Curenko dostała wiatru w żagle. Ukrainka pewna siebie wyszła na kort i wykorzystując błędy naszej tenisistki dość gładko wyszła na prowadzenie 4:0. Polka była zupełnie bezradna i zasłużenie przegrała drugiego seta 6:1, a zarazem cały mecz.
Polka po raz drugi w karierze grała w finale i po raz drugi przegrała. Poprzednio Radwańska uległa Nadii Pietrowej podczas decydującego meczu turnieju w holenderskim 's-Hertogenbosch w 2012 roku.