Obaj tenisiści - zgodnie z przypuszczeniami - przeważnie dobrze pilnowali własnego podania. W pierwszym, drugim, czwartym i piątym secie zanotowano tylko po jednym przełamaniu, a w trzecim ani jednego i konieczny był tie-break.
W czwartym gemie ostatniej odsłony wyżej notowany z zawodników po jednej z wymian padł na kort, po czym poprosił o przerwę medyczną ze względu na kłopot z kolanem. Szybko wrócił do gry, ale nie był w stanie przeciwstawić się już rywalowi.
Wcześniej tenisiści ci zmierzyli się 11 razy - dziewięć razy lepszy był Szwajcar.
To boli oczywiście, bo czułem, że mogłem wygrać. Byłem tak blisko, tak blisko. Coś poszło nie tak. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że popełniłem dwa podwójne błędy. Jestem smutny i zły na siebie. Nie czułem się tak samo po upadku. Mam nadzieję, że nie będzie on miał dalszych konsekwencji. Nie wiem, czy uraz będzie odczuwalny dzień, trzy, czy dłużej. Niemniej rywal grał super, aby doprowadzić do tie-breaka - powiedział Federer.
Zawodnik z Bazylei po raz drugi z rzędu zaliczył pięciosetowy pojedynek. W środę był bliski odpadnięcia, ale obronił trzy piłki meczowe i pokonał Chorwata Marina Cilica 6:7 (4-7), 4:6, 6:3, 7:6 (11-9), 6:3.
Nawet gdybym był świeższy i w dobrej dyspozycji niewiele to by zmieniło, bo rywal serwował z prędkością 230 km na godzinę - dodał Szwajcar.
Prawie 35-letni Federer wyrównał rekord liczonej od 1968 roku Open Ery należący do Amerykanina Jimmy'ego Connorsa i po raz 11. dotarł tu do półfinału. W "czwórce" wielkoszlemowych zmagań znalazł się 40. raz. Szwajcar jest też jedynym tenisistą, który może pochwalić się 307 wygranym meczami w turniejach tej rangi. W dorobku ma siedem triumfów w Wimbledonie (2003-07, 2009, 2012).
W maju zrezygnował ze startu we French Open (wcześniej występował w turniejach wielkoszlemowych nieprzerwanie od 2000 roku), ponieważ nie zdążył wrócić do formy po kontuzji pleców.
Raonic po raz pierwszy w karierze wystąpi w finale wielkoszlemowej imprezy. Dotychczas jego najlepszym wynikiem w takim turnieju była czołowa "czwórka", w której znalazł się dwukrotnie, m.in. w Wimbledonie 2014.
To dla mnie niewiarygodny powrót, po tym jak miałem problemy w trzecim i czwartym secie. Federer grał naprawdę dobry tenis. Zdołałem to odwrócić i wygrać ten wielki mecz - powiedział Milos Raonic.
O tytuł powalczy w niedzielę z rozstawionym z "dwójką" Brytyjczykiem Andym Murrayem, który pokonał Czecha Tomasa Berdycha (10.).