Pojedynek Janowicza (188. ATP) z Jalovcem (311. ATP), który do turnieju głównego wrocławskiego challengera dostał się przez eliminacje, przyciągnął do hali Orbita niemal komplet widzów, którzy może nie oglądali wielu wymian, ale na pewno nie mogli narzekać na brak emocji. Mecz zaczął się doskonale dla Polaka, który już w pierwszym gemie przełamał rywala, a później wygrywał swoje podania i całego seta zwyciężył 6:4.
Druga partia zaczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od przełamania przez Polaka rywala. Przy stanie 3:1 dla Janowicza Czech ponownie nie wykorzystał swojego serwisu i było już 4:1. Łodzianin bombardujący potężnymi serwisami (11 asów) nie pozwolił już rywalowi na odrobienie strat i wygrał całego seta 6:2.
W kolejnej rundzie Janowicz zmierzy się z Jurgenem Melzerem (136. ATP). Austriak wcześniej pokonał w dwóch setach 6:4, 6:4 Niemca Matsa Morainga (414. ATP).
Przed Janowiczem swój mecz w pierwszej rundzie rozegrał Michał Dembek (902. ATP), którego rywalem był rozstawiony z numerem czwartym Quentin Halys (148. ATP). Polak walczył dzielnie, ale przegrał z Francuzem w dwóch setach 3:6, 4:6.
W czwartek poza Janowiczem w drugiej rundzie zaprezentuje się również drugi Polak Michał Przysiężny (402. ATP). Głogowianin zmierzy się z rozstawionym z numerem drugim Słowakiem Lukasem Lacko (101. ATP). Stawką będzie ćwierćfinał wrocławskiego turnieju.