Decyzję o skróceniu spotkań na trawiastych kortach Wimbledonu podjęto po konsultacjach m.in. z zawodnikami i analizie gier w ciągu 20 lat. W tegorocznym półfinale Kevin Anderson z Republiki Południowej Afryki pokonał Amerykanina Johna Isnera 26:24 w ostatnim, piątym secie.

Reklama

Z kolei w 2010 roku w pierwszej rundzie prestiżowych zawodów Isner wyeliminował Francuza Nicolasa Mahut po meczu trwającym ponad 11 godzin. Piąty set zakończył się wynikiem 70:68.

Ograniczenie czasu trwania meczów Wimbledonu (trzeba uzyskać w tie-breaku siedem punktów i mieć przewagę co najmniej dwóch "oczek") ma dotyczyć - po oficjalnym zatwierdzeniu - wszystkich konkurencji, od gier eliminacyjnych po pojedynki juniorskie.

Reklama

Z kolei np. w innym wielkoszlemowym turnieju US Open w Nowym Jorku tie-break w meczu singlowym następuje przy stanie 6:6 w ostatnim secie. W Australian Open i French Open trzeba osiągnąć dwupunktową przewagę w gemach np. 10:8, by triumfować.