38-letnia Williams w dorobku ma 73 tytuły. Na ten ostatni czekała trzy lata - poprzednio z sukcesu cieszyła się w Australian Open 2017. Triumfując w Melbourne, była już w ciąży. Do gry po przerwie macierzyńskiej wróciła niewiele ponad rok później - w marcu 2018. Od tego czasu do końca poprzedniego sezonu aż pięć razy dotarła do finału - w tym cztery razy w Wielkim Szlemie - ale na wygranie decydującego meczu musiała czekać aż do 2020 roku.

Reklama

"To świetne uczucie, minęło sporo czasu. Zmierzyłam się ze świetną przeciwniczką i to był naprawdę wspaniały mecz. Jestem szczęściarą, że tu jestem, dopisuje mi zdrowie i mogę rywalizować. Gram od dawna i wiele przeszłam, więc jestem szczęśliwa, że robię to, co kocham. Zdecydowanie moja gra poprawiała się na przestrzeni tego tygodnia, a było to potrzebne, bo miałam kilka trudnych spotkań. Grałam codziennie, a czeka mnie jeszcze finał debla" - zaznaczyła zdobywczyni 23 tytułów wielkoszlemowych.

Zajmująca obecnie 10. miejsce w rankingu WTA tenisistka we wcześniejszych meczach miała problemy z regularnością gry, ale całym występem wysłała do rywalek sygnał, że nadal muszą się z nią liczyć. W 98. występie w finale zdarzały się jej błędy, po których złościła się na samą siebie. Nie miała jednak większych kłopotów z pokonaniem 82. na światowej liście Peguli, która wygrała dotychczas jeden turniej WTA, a w decydującym meczu zaprezentowała się po raz trzeci w karierze. W niedzielę znacznie mniej doświadczona z Amerykanek wyszła na kort z zabandażowanym mocno lewym udem. Był to pierwszy pojedynek tych zawodniczek.

Williams "pomściła" też swoją przyjaciółkę i deblową partnerkę z Auckland - Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia w półfinale musiała uznać wyższość Peguli.

Dwie słynne tenisistki, które w przeszłości były liderkami rankingu WTA w singlu, po raz pierwszy wystąpiły wspólnie w grze podwójnej. Williams chciała zagrać w parze z Wozniacki, która zapowiedziała zakończenie kariery po rozpoczynającym się 20 stycznia Australian Open. Przyjaciółki dotarły do finału w Auckland, ale w nim lepsze okazały się Amerykanki Asia Muhammad i Taylor Townsend 6:4, 6:4.

Wynik finału singla:

Serena Williams (USA, 1) - Jessica Pegula (USA) 6:3, 6:4.