To jeden ze smutniejszych dni, w mojej tak zwanej "karierze" trenerskiej, chociaż wiem o możliwości takiej decyzji od 10 dni...Z uwagi na kontuzję, Kamil został zmuszony, do wycofania się z Australian Open. Jest to tym smutniejsze, że zostały zrealizowane (z tygodniowym wprawdzie opóźnieniem) wszystkie cele założone na rok 2019. - napisał na Facebooku Iwański.

Reklama

Majchrzak miał w Melbourne po raz pierwszy w karierze wystąpić w Wielkim Szlemie bez eliminacji. Zajmujący 97. miejsce w rankingu ATP zawodnik na początku stycznia startował w reprezentacji Polski w drużynowym turnieju ATP Cup. Wystąpił tylko w pierwszym meczu, a w kolejnych zastąpił go Kacper Żuk. Wówczas nie podawano szczegółów dotyczących urazu.

Kontuzja dziwna i niestandardowa (jak cały Kamil), niedająca jakichkolwiek wcześniejszych objawów, czyli stress fracture (złamanie przeciążeniowe - PAP)...ale nie w kościach stopy czy ręki, a miednicy...Zdiagnozowanie tego urazu, którego wszelkie symptomy wskazywały na problem z którymś z nerwów okolic lędźwiowych zajęło lekarzom ATP trzy dni i trzy rezonanse - relacjonował szkoleniowiec.

Jak dodał, leczenie będzie polegało na odpoczynku i rehabilitacji.

Nie da się, niestety, jednoznacznie ocenić bezpośrednich przyczyn powstania urazu. Jest ich kilka połączonych ze sobą i trzeba spróbować je wyeliminować, co jest bardzo trudnym zadaniem...Największy błąd, jaki może być popełniony przy tego typu urazach, to zbyt wczesny powrót. Ale oczywiście mamy nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko...Zobaczymy...i będziemy informowali na bieżąco o postępach w leczeniu i wznowieniu treningów - podkreślił Iwański.

Trener zawodnika z Piotrkowa Trybunalskiego na koniec odniósł się też do krytyków.

Kamil jestem z tobą, choć już w Polsce od kilku dni...Pamiętaj, że jestem z tobą tym bardziej, im większe są premie, które wypłacasz mi ze środków z finansowania PZT (jak to zasugerowała jedna pani w swoich wybitnych komentarzach) - zakończył wpis.

Majchrzak po raz drugi ma pecha jeśli chodzi o Australian Open. Rok temu przeszedł eliminacje i w pierwszej rundzie prowadził w setach 2:0 z Japończykiem Kei Nishikorim, ale potem we znaki dał mu się upał i intensywność rywalizacji - w piątym secie skreczował.

W głównej drabince tegorocznej edycji z Polaków występu pewni są Magda Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz.