W pierwszym secie 23-letni Hurkacz nie stanowił zbyt dużego zagrożenia dla rywala. Zawodził go serwis - posłał tylko jednego asa i miał dwa podwójne błędy. Bardzo mało punktów zdobył po swoim drugim podaniu.
W drugiej odsłonie poprawił grę i przez dłuższy czas był równorzędnym przeciwnikiem dla będącego jego rówieśnikiem Bublika. W trzecim gemie wybronił się dwukrotnie przed stratą podania, ale przy prowadzeniu 3:2 sam nie wykorzystał takiej okazji.
W drugiej części tej partii znów zaczął się słabiej spisywać. Pochodzący z Rosji reprezentant Kazachstanu pierwszym "breakiem" popisał się przy stanie 4:4. Polak odpowiedział przełamaniem powrotnym, ale po chwili sam znów oddał swojego gema serwisowego, broniąc wcześniej trzech "break pointów". Bublik w kolejnym gemie nie zmarnował szansy na zakończenie meczu w dwóch setach.
Był to pierwszy pojedynek 30. na światowej liście Hurkacza z 47. w tym zestawieniu rywalem.
Polak nie ma ostatnio dobrej passy. W trzech wcześniejszych startach doszedł maksymalnie do drugiej rundy. Rok temu w Dubaju zatrzymał się na ćwierćfinale, więc musi się liczyć ze spadkiem w rankingu.
Odwrotnie jest w przypadku Bublika, który kontynuuje dobrą passę. W ubiegłym tygodniu dotarł do półfinału w Marsylii.
Hurkacz był jedynym Polakiem w obsadzie zawodów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Wynik meczu 1. rundy gry pojedynczej:
Aleksander Bublik (Kazachstan) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:2, 7:5