Były lider światowego rankingu nie wrócił do pełni zdrowia po dwóch operacjach kolana.
Federer w tym roku wystąpił tylko w jednym turnieju i były to właśnie zmagania w Melbourne; przegrał w półfinale (30 stycznia) z Serbem Novakiem Djokovicem. Po nich poddał się pierwszej operacji prawego kolana, a gdy zawieszono rywalizację z powodu pandemii Covid-19, zdecydował się na drugi zabieg. Poinformował o nim w czerwcu, dodając, że w tym sezonie na kort już nie wróci.
Jesienią twierdził, że czuje się znacznie lepiej i znalazł się na liście uczestników Australian Open. W grudniu zaś podzielił się obawami, czy będzie w stanie rywalizować na antypodach.
Dyrektor turnieju Craig Tiley przekazał w poniedziałek, że ostatecznie Szwajcara zabraknie w pierwszej wielkoszlemowej imprezie w 2021 roku.
"Życzymy mu wszystkiego najlepszego(...). Nie możemy się doczekać spotkania z nim w Melbourne w 2022 roku" - dodał Tiley.
Wiadomość podał też agent Federera Tony Godsick. "Roger zdecydował, że nie wystąpi w Australian Open 2021. W ostatnich miesiącach zrobił ogromne postępy w kwestii kolana i kondycji fizycznej, ale po konsultacji ze swoim zespołem postanowił, że najlepiej będzie, jeśli wróci do rywalizacji w tenisa po zawodach w Melbourne".
Media już wcześniej pisały, że Federer jest coraz bliżej zakończenia kariery. W sierpniu skończy 40 lat. Zresztą już latem znakomity zawodnik stwierdził: "Zbliża się czas przejścia na sportową emeryturę(...), ale chcę dać sobie szansę, aby nadal cieszyć się tenisem".
Federer sześć razy triumfował w Australian Open - w 2004, 2006, 2007, 2010, 2017 i 2018 roku.