W inauguracyjnej odsłonie obaj tenisiści dobrze pilnowali swojego podania. Co prawda zaraz na początku Polak musiał bronić dwóch "break pointów, ale potem już żaden z zawodników nie miał okazji na przełamanie i do wyłonienia zwycięzcy tej partii potrzebny był tie-break. W nim będący faworytem Hurkacz wypracował przewagę 5-2, co ułatwiło mu zadanie. Kudla obronił jeszcze dwie piłki setowe, ale kolejnej już nie dał rady.

Reklama

Drugą partię Polak zaczął od prowadzenia 3:0 i wydawało się, że będzie ona bardzo jednostronna. Reprezentant gospodarzy co prawda zapisał na swoim koncie dwa kolejne gemy, ale potem trwała wyrównana walka i wrocławianin zamknął spotkanie w dwóch setach. Wykorzystał pierwszą piłkę meczową.

Była to pierwsza w karierze konfrontacja 37. na światowej liście Hurkacza ze 123. Amerykaninem, który urodził się w Kijowie, ale gdy miał rok, to wraz z rodzicami przeniósł się do USA. Polak miał przewagę w postaci serwisu - posłał 12 asów, podczas gdy jego rywal tylko trzy.

Był to pierwszy mecz singlowy wrocławianina w tej edycji prestiżowej imprezy w Miami. Na otwarcie miał bowiem tzw. wolny los.

W trzecie rundzie jego przeciwnikiem będzie rozstawiony z "szóstką" Kanadyjczyk Denis Shapovalov lub Białorusin Ilia Iwaszka.

Wcześniej Hurkacz rozpoczął deblowy występ w Miami. On i partnerujący mu Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime awansowali do drugiej rundy, która jest jednocześnie 1/8 finału w tej konkurencji. Ich kolejnymi przeciwnikami będą występujący z "czwórką" Chorwat Ivan Dodig i Słowak Filip Polasek, którzy pod koniec lutego wygrali wielkoszlemowy Australian Open.

Pierwszy mecz na Florydzie przegrał za to rozstawiony z numerem szóstym polsko-holenderski duet Łukasz Kubot-Wesley Koolhof.

Wynik meczu 2. rundy singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 26) - Denis Kudla (USA) 7:6 (7-5), 6:4