W obecnym sezonie Świątek wygrała już cztery turnieje - w Dausze, Indian Wells, Miami oraz Stuttgarcie. W rankingu ma obecnie 2136 punktów przewagi nad Paulą Badosą. Hiszpanka jest jedną z trzech tenisistek, które mają teoretyczne szanse na objęcie prowadzenia po turnieju w stolicy Włoch, zaplanowanym w dniach 9-15 maja.

Reklama

Turniej w Rzymie ważniejszy od zawodów w Madrycie

W ubiegłym roku przygoda Polki w Madrycie zakończyła się na trzeciej rundzie, gdy uległa ówczesnej liderce rankingu Australijce Ashleigh Barty. Absencja w tegorocznej edycji oznacza, że straci 120 punktów w rankingu.

Z tej perspektywy znacznie ważniejszy dla 20-letniej raszynianki jest turniej w Rzymie. Wszystko dlatego, że rok temu go wygrała i teraz będzie w nim broniła aż 900 punktów.

Reklama

W najczarniejszym scenariuszu, w którym Świątek przegra w Rzymie już pierwszy mecz, Badosa do objęcia prowadzenia w rankingu będzie potrzebowała wygranej w Madrycie oraz gry w finale w Rzymie.

Natomiast jeśli Hiszpanka wygra oba turnieje, to Świątek zachowa prowadzenie, jeśli w Rzymie dotrze do półfinału.

Sakkari i Kontaveit następne w kolejce

24-letnia Badosa w swojej dotychczasowej karierze wygrała trzy turnieje - w ubiegłym roku w Belgradzie oraz Indian Wells i w styczniu w Sydney.

Dwie pozostałe tenisistki, które mogą zostać numerem jeden to Maria Sakkari i Anett Kontaveit. Greczynka potrzebuje triumfów w Madrycie i Rzymie oraz odpadnięcia Świątek we Włoszech przed półfinałem. Estonka także potrzebuje wygrania obu imprez oraz odpadnięcia Świątek przed ćwierćfinałem.