W ubiegłym roku niespełna wówczas 19-letnia Raducanu sprawiła olbrzymią niespodziankę, bo do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. W obecnej edycji była rozstawiona z numerem 11.
Później jednak Brytyjka nie potrafiła nawet zbliżyć się do odniesienia kolejnego takiego sukcesu. W trzech wcześniejszych tegorocznych imprezach wielkoszlemowych odpadała w drugiej rundzie.
Oczywiście jestem rozczarowana, bardzo smutna, że opuszczam turniej, bo prawdopodobnie jest moim ulubionym - przyznała po porażce.
Szybkie odpadnięcie będzie miało dla Raducanu poważne konsekwencje rankingowe - wypadnie bowiem poza najlepszą 70.
Kolejną rywalką Cornet będzie Czeszka Katerina Siniakova.
Osaka natomiast to również była liderka światowego rankingu oraz triumfatorka Australian Open z 2019 i 2021 roku. Jednak wiosną ubiegłego roku podupadło jej zdrowie psychiczne i Japonka nie jest w stanie wrócić do dawnej formy.
24-latka, obecnie 44. na liście WTA, nie miała też szczęścia w losowaniu. W pierwszej rundzie grała bowiem z rozstawioną z numerem 19. Amerykanką Danielle Collins. Finalistka tegorocznego Australian Open wygrała 7:6 (7-5), 6:3.
W drugiej rundzie rywalką Collins będzie Hiszpanka Cristina Bucsa.