W poprzednich rundach Hurkacz stoczył bardzo zacięte, trwające po trzy serty pojedynki z Amerykaninem Francesem Tiafoe i Finem Emilem Ruusuvuorim. Nie inaczej było w piątek, ale tym razem Polak zszedł z kortu pokonany.
W pierwszej partii stracił inicjatywę już w trzecim gemie, którego przegrał przy własnym podaniu i tej straty nie odrobił. W drugim secie obaj wykorzystywali swój serwis, więc decydował tie-break. Początkowo źle układał się dla Polaka, który jednak od stanu 0-2 wygrał siedem kolejnych piłek i całą partię. W trzecim obaj znów nie mylili się przy własnym serwisie. W tie-breaku prowadził Coric 5-3, ale Hurkacz doprowadził do remisu 5-5. Dwie kolejne piłki i cały mecz wygrał jednak Chorwat.
Hurkacz zajmuje 11. miejsce w rankingu ATP, natomiast Coric - 27. Było to ich trzecie starcie, a tenisista z Wrocławia poniósł drugą porażkę.
W półfinale Coric zagra z Brytyjczykiem Danielem Evansem lub Kanadyjczykiem Denisem Shapovalovem, których mecz rozpocznie się wieczorem. Drugą parę półfinałową tworzą Rosjanin Daniił Miedwiediew i Bułgar Grigor Dimitrow.
Hurkacz walczy o punkty rankingowe, aby zakwalifikować się do turnieju ATP Finals w Turynie, z udziałem ośmiu najlepszych tenisistów sezonu.
W stolicy Austrii wystąpił także w deblu razem z Brazylijczykiem Marcelo Melo. Odpadli w półfinale, natomiast już w pierwszej rundzie zostali wyeliminowani Łukasz Kubot i Francuz Fabrice Martin.