Zverev po operacji stawu skokowego, który został uszkodzony podczas drugiego seta półfinałowego meczu French Open przeciwko Rafaelowi Nadalowi, i rehabilitacji, rozpoczął treningi w sierpniu. Nie wrócił jednak do pełni sił przed wielkoszlemowym US Open.
Byłem w stanie to zaakceptować, ponieważ doznałem kontuzji, gdy goniłem za marzeniami. Nie był to głupi wypadek podczas jazdy na snowboardzie - stwierdził Niemiec podczas targów sportowych Ispo w Monachium. Dodał, że gdy po dwóch miesiącach od pierwszej kontuzji znowu zaczął chodzić, był szczęśliwszy niż po zwycięstwie w ATP Finals w 2021 roku.
Pierwszym turniejem, w którym Zverev miał zagrać po kontuzji, była pierwsza faza finału Pucharu Davisa, zaplanowana na 14-18 września w Hamburgu. Na dzień przed startem rozgrywek okazało się jednak, że Niemiec nabawił się kolejnego urazu - obrzęku kości. Jego powrót na kort ponownie się przesunął.
W momencie pierwszego urazu w tym roku podczas French Open Zverev zajmował trzecie miejsce w rankingu ATP. Wobec ponad półrocznej przerwy od grania rok zakończył jednak na 12. pozycji. Jego celem jest dojście do formy i powrót na szczyt w 2023 roku.
Wiem, że nie grałem od siedmiu miesięcy i nie od razu po powrocie pokażę mój najlepszy tenis. To trudny proces, wymaga dużo czasu - zaznaczył 25-letni tenisista. Wrócił na kort na początku listopada, ale ponownie musiał przerwać treningi ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Aktualnie Zverev planuje wrócić do rywalizacji pod koniec grudnia. Najlepszy niemiecki tenisista weźmie udział w nowym United Cup w Australii. To rozgrywki drużynowe z udziałem kobiet i mężczyzn.
Cieszę się, naprawdę nie mogę się tego doczekać. To będzie bardzo szczególne wydarzenie – powiedział Zverev.