Hurkacz z Sinnerem mierzył się wcześniej trzykrotnie i przed czwartkowym spotkaniem miał z nim bilans meczów 2-1.
26-letni wrocławianin czwartą konfrontację zaczął bardzo dobrze. Przełamał rywala już w drugim gemie i jak się okazało przesądziło to o jego wygranej w pierwszym secie.
Włoch odrabiał straty
W drugiej partii Hurkacz także szybko przełamał Sinnera, tym razem w trzecim gemie. Włoch jednak w kolejnym odrobił stratę i ostatecznie potrzebny był tie-break.
W nim aż 13 pierwszych punktów zdobywał tenisista serwujący. Hurkacz przy stanie 6-5 miał piłkę meczową, ale Sinner przy swoim serwisie wyszedł z kłopotów, objął prowadzenie 7-6 i chwilę później zanotował mini przełamanie na wagę zwycięstwa w secie.
W ostatnim secie praktycznie nie było emocji. Tym razem to Włoch zaczął od przełamania Hurkacza. Podopieczny trenera Craiga Boyntona zdołał wygrać tylko gema na 1:2, a później na korcie już do końca dominował Sinner.
Długa walka Hurkacza z Sinnerem
Spotkanie trwało blisko dwie i pół godziny. Hurkacz zanotował 15 asów i osiem podwójnych błędów. Sinner miał po trzy asy i podwójne błędy. Polak zaprezentował 31 zagrań kończących wobec 25 rywala oraz popełnił 22 niewymuszone błędy. Włoch miał ich 11.
Mecz z trybun oglądał były jamajski sprinter, rekordzista świata na 100 i 200 metrów Usain Bolt.
Rok temu Hurkacz w Monte Carlo dotarł do ćwierćfinału. Słabsza postawa w tegorocznej edycji oznacza, że w najbliższym notowaniu listy ATP spadnie na 15. lub 16. miejsce (w zależności od postawy Niemca Alexandra Zvereva). To będzie najniższa pozycja Hurkacza w zestawieniu od czerwca 2021 roku, kiedy był 18.
Do sporej niespodzianki doszło w innym meczu 1/8 finału. Rozstawiony z numerem czwartym Norweg Casper Ruud przegrał z zajmującym 100. miejsce w światowym rankingu Niemcem Janem-Lennardem Struffem 1:6, 6:7 (6-8).
Pula nagród w Monte Carlo wynosi blisko 5,8 miliona euro.
Wynik meczu 1/8 finału:
Jannik Sinner (Włochy, 7) - Hubert Hurkacz (Polska, 10) 3:6, 7:6 (8-6), 6:1.