Rozstawiona z numerem jeden polska tenisistka w półfinale pewnie wygrała z Rosjanką Weroniką Kudermietową (nr 12.) 6:1, 6:1. Sabalenka natomiast pokonała Greczynkę Marię Sakkari 6:4, 6:1.

Świątek z Białorusinką zmierzy się już po raz ósmy. Na razie na koncie ma pięć zwycięstw i dwie porażki. Po raz trzeci natomiast tenisistki te staną naprzeciw siebie w finale turnieju. Wcześniej miało to miejsce dwukrotnie w Stuttgarcie, w 2022 roku i 23 kwietnia - w obu spotkaniach górą była Polka.

Reklama

Każdy mecz jest inny, a każde spotkanie przeciwko Arynie jest wyjątkowo ciężkie. Nie wiem, czy tym razem będzie trudniej czy łatwiej, bo zawsze jest trudno. Będę po prostu skoncentrowana i zdyscyplinowana, będę się starała wykonywać swoją pracę bez względu na to, jak ona będzie grała i jakie będą warunki - stwierdziła liderka światowego rankingu.

Po czwartkowym zwycięstwie w półfinale Świątek ma już na koncie dziewięć wygranych spotkań na mączce z rzędu w tym sezonie. Licząc natomiast od French Open 2020 impreza w Madrycie jest 10. na korcie ziemnym, w której startuje. Zwyciężyła w sześciu (French Open 2020 i 2022, Rzym 2021 i 2022 oraz Stuttgart 2022 i 2023). Może się w nich pochwalić bilansem meczów 46-3.

Zawsze dobrze się czuję na tej nawierzchni. Nawet jeśli jestem w trudniejszej sytuacji, albo kiedy mecz nie idzie po mojej myśli, to wiem, że jestem w stanie coś zmienić i mam plan B. Na kortach ziemnych czuję, że mam więcej broni, której mogę użyć. Nie ma znaczenia jak długa jest seria zwycięstw, ani ile meczów wygrałam. Zawsze dobrze się czuję na mączce - podkreśliła Polka.

Sobotni finał zaplanowano na godzinę 18.30.