Chwile grozy przeżyli fani liderki światowego rankingu w poprzednią środę, gdy skreczowała w trzecim secie meczu z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale turnieju WTA w Rzymie. Powodem rezygnacji z gry był uraz uda, ale badania nie wykazały poważniejszej kontuzji.
Świątek już następnego przekazała w mediach społecznościowych uspokajające informacje. "Potrzebuję na pewno kilku dni odpoczynku. Bilety do Paryża rezerwujemy, więc... trzymajcie kciuki. Mam nadzieję - do zobaczenia niedługo" - oświadczyła.
W weekend "ładowała akumulatory" w malowniczych górskich okolicach, ale po kolejnych kilku dniach zameldowała się w Paryżu. We wtorek pokazała zdjęcie z treningu na korcie, a środowy filmik organizatorów raczej rozwiewa wszelkie wątpliwości, czy Świątek przystąpi do obrony tytułu.
W czwartek o godz. 14 odbędzie się losowanie drabinki turnieju głównego, a rywali w 1. rundzie poznają także inni biało-czerwoni - jedyny singlista Hubert Hurkacz oraz Magda Linette i Magdalena Fręch w turnieju kobiet.
W Paryżu Świątek, która 31 maja skończy 22 lata, triumfowała do tej pory dwukrotnie - w 2020 i ubiegłym roku.