Zawody nie zaczęły się po myśli biało-czerwonych. Pod taśmą drugiego biegu zgasł motocykl Jakubowi Miśkowiakowi. Mechanicy podstawili Polakowi drugą maszynę tuż przed końcem biegnącego czasu dwóch minut. Po zwolnieniu taśmy przez sędziego zdawało się, że motocykl Miśkowiaka ma defekt, jednak po chwili żużlowiec kontynuował jazdę, ale nie miał szans na walkę o punkty. Po dwóch seriach startów biało-czerwoni zajmowali trzecie miejsce za Duńczykami i Australijczykami.

Reklama

Już od drugiej serii wszystko wróciło do normy i podopieczni trenera Rafała Dobruckiego odrabiali sukcesywnie straty, pokonując po kolei wszystkich pozostałych rywali. Walkę o medale toczyli także Brytyjczycy, a ze startu na start coraz lepiej radzili sobie Łotysze.

Walki na bydgoskim torze, tym razem, było jak na lekarstwo, a o większości kolejności biegów decydował start. Dysponujący szybkimi motocyklami żużlowcy decydowali się na jazdę pod bandą. Tak robił praktycznie w każdym swoim starcie Wiktor Lampart, który po słabszych wyjściach spod taśmy objeżdżał rywali. Przed ostatnimi dwiema seriami startów podopieczni trenera Dobruckiego mieli już na koncie 25 punktów i trzy punkty przewagi nad Danią. Na trzecim miejscu w tym momencie były aż 3 drużyny z 17 punktami - Australia, Wielka Brytania i Łotwa.

Reklama

Niebezpiecznie wyglądający upadek miał miejsce w 16 biegu. Cała czwórka blisko siebie wyjechała z pierwszego łuku, a Tim Sorensen wynosząc się przed kolejnym łukiem pod bandę zahaczył o tylne koło Szweda Alexandra Woentina. Efektem było bardzo mocne uderzenie w pierwszy element dmuchanej bandy rozpoczynający łuk. Duńczyk w karetce opuścił tor, a kilka chwil później odwieziony został do szpitala na szczegółowe badania.

Reklama

Bezpośredni awans do finału wieczoru biało-czerwoni zapewnili sobie już w przedostatnim starcie. Mimo to, na zakończenie fazy zasadniczej bez problemów ograli Szwedów. Walkę o prawo udziału w finale stoczyły reprezentacje Danii i Wielkiej Brytanii. Lepsi okazali się Duńczycy, którzy tym samym zachowali szansę na ostateczny triumf.

Polacy na decydujące starcie wybrali tory pierwszy i trzeci. Start nie wyglądał tak, jak poprzednie, zawodnicy przetasowali się na swoich pozycjach po wyjściu z pierwszego łuku, ale ostatecznie to biało-czerwoni wyszli na prowadzenie 6:3 i dowieźli je do mety. Tym samym reprezentanci Polski po raz ósmy z rzędu i 14. w historii zdobyli tytuł drużynowych mistrzów świata juniorów.

Klasyfikacja końcowa DMŚJ w Bydgoszczy:

1. Polska - 39 pkt
Wiktor Lampart 23, Jakub Miśkowiak 16, Mateusz Cierniak - ns
2. Dania - 32
Mads Hansen - 14, Marcus Birkemose - 10, Tim Sorensen - 8
3. Wielka Brytania - 27
Tom Brennan - 20, Drew Kemp - 5, Leon Flint 2
4. Australia - 26
Keynan Rew - 17, Matthew Gilmore - 9, Brayden McGuinness - ns
5. Czechy - 23
Petr Chlupac - 12, Jan Macek - 6, Daniel Klima - 5
6. Łotwa - 22 pkt
Francis Gusts - 15, Daliils Kolodinskis - 7, Ricards Ansviesulis - ns
7. Szwecja - 20
Philip Hellstroem-Bangs - 14, Alexander Woentin - 6, Jonatan Grahn - 0