Kibice na Stadionie Narodowym na gole Lewandowskiego musieli czekać praktycznie do samego końca. Kapitan reprezentacji Polski swoje pierwsze trafienie w meczu z Gruzją zaliczył minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Już po jego upływie dołożył kolejne dwie bramki i w sumie w ciągu czterech minut skompletował hat-trick.

Reklama

Dla nas i naszych kibiców było warto czekać do tej 89. minuty. To było coś niezwykłego, nie zdarza się często - powiedział Lewandowski w rozmowie z uefa.com.

"Lewy" jest liderem kwalifikacji strzelców eliminacji Euro 2016. Polak prowadzi z siedmioma bramkami na koncie. Drugi z sześcioma trafieniami jest Anglik Danny Welbeck.