Agnieszka Radwańska, która kilka tygodni temu przeszła operację stopy, z dnia na dzień czuje się lepiej. "Rana ładnie się goi, więc jestem dobrej myśli. Lekarze też są zadowoleni. Poruszam się jeszcze o kulach, ale mogę już oprzeć stopę na pięcie. Nastąpiła znaczna poprawa" - mówi tenisistka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
"Isia" przyznaje, że do treningów musi wracać stopniowo. Nim weźmie do ręki rakietę, będzie ćwiczyć na stojąco. "Muszę jednak uważać, by nie złapać kolejnej kontuzji. Tkanki goją się około sześciu tygodni, więc po raz pierwszy spróbuję poodbijać dopiero w grudniu" - tłumaczy.
Zawodniczka przyznaje, że jest minimalna szansa na jej występ w Australian Open. "Ustanowiłabym wtedy rekord, jeśli chodzi o leczenie tego typu urazu. To mnie bardzo motywuje" - dodaje.