Obaj finaliści w Dausze rozegrali już po cztery spotkania i nie doznali porażki. W półfinale mistrzowie Polski pokonali Zenit Kazań 3:1, a ekipa z Trydentu, której drugim rozgrywającym jest Łukasz Żygadło, bez straty seta wygrała z irańskim Payakanem.

Reklama

Finał będzie również pojedynkiem dwóch najlepiej punktujących siatkarzy turnieju - zdecydowanego lidera tej klasyfikacji Bartosza Kurka (95 pkt.) z zajmującym drugie miejsce Brazylijczykiem Vissotto, który podobnie jak Mohammad Kazem (Payakan) zdobył do tej pory 75 pkt. Z kolei o miano najlepszego rozgrywającego rywalizują Hiszpan Miguel Angel Falasca z PGE Skry z Brazylijczykiem Raphaelem (Trentino).

Włoski zespół, który w poprzednim sezonie triumfował w Lidze Mistrzów, ma w składzie ponadto m.in. Bułgara Mateja Kazijskiego i Kubańczyka Osmany'ego Juantorenę. Jeszcze kilka miesięcy temu jego barwy reprezentował Michał Winiarski, ale zdecydował się na powrót do... PGE Skry. Do Kataru jednak nie pojechał z powodu kontuzji.

Awansując do finału bełchatowianie zapewnili sobie co najmniej 170 tys. dolarów premii. Triumf wyceniony jednak został na 250 tys. W imprezie, która wróciła do kalendarza międzynarodowej federacji (FIVB) po 17 latach przerwy, mecze rozgrywane są zgodnie z tzw. złotą formułą - w pierwszej akcji po odbiorze zagrywki atak musi być wykonany z drugiej linii, a zbijać może każdy z zawodników. Później gra toczy się już zgodnie z dotychczasowymi zasadami.

Na liście zwycięzców czterech poprzednich edycji znajdują się wyłącznie kluby włoskie: Mediolanum (1990, 1992), Maxicono Parma (1989) oraz Il Messaggero Ravenna (1991).