Tym razem biało-czerwoni przegrali z Brazylią 0:3. Tego zespołu Polacy nie mogą pokonać od 2002 roku. Ale wcześniej ulegliśmy też Japonii i Kubie.

"Nigdy nie wychodzi się na boisko tylko po to, żeby rozegrać mecz, ale po to, aby próbować go wygrać. Ten turniej nie układa się po naszej myśli, jest dla nas trudny z wielu powodów. Gramy słabo, większość zawodników jest albo bez formy, albo narzeka na jakieś dolegliwości. Brakuje nam energii i widać zmęczenie - tłumaczy Daniel Castellani, selekcjoner polskich siatkarzy.

Reklama

Castellani ma świadomość, że nasi siatkarze mogą japoński turniej spisać na straty. "Niestety wypadliśmy z walki o tytuł. Pozostałe zespoły na naszym tle prezentują się znacznie lepiej. Będziemy się starali jakoś zmobilizować na ostatnie dwa spotkania i je wygrać" - mówi.

Zdaniem szkoleniowca, Brazylia jest zdecydowanym faworytem imprezy.

"Brazylia z pewnością wygra ten turniej, dlatego trudno nam było ten mecz wygrać w takich okolicznościach. Dlatego zdecydowałem się na zmiany. Zbyszek Bartman, Michał Ruciak czy Paweł Woicki są według mnie zawodnikami świeższymi, którzy są mniej eksploatowani, myślałem, że podniosą grę. Taki by mój pomysł na spotkanie z Brazylią, ale także dlatego, że inni po prostu nie mogli zagrać. Wczoraj Daniel Pliński nie mógł się ruszać, dlatego wolałem go bardziej nie obciążać. Bąkiewicz cały czas czuje bóle w plecach. Wyszli i grali ci, którzy w danym momencie mogli" - wyjaśnia po przegranym meczu Castellani.

Reklama

Kapitan polskiej drużyny Michał Bąkiewicz bardzo krytycznie ocenia grę biało-czerwonych.

"Przede wszystkim jest nam wstyd, że prezentujemy w Japonii taki słaby poziom. Jesteśmy winni przeprosin zarówno kibicom, jak i publiczności. Reprezentujemy w Japonii mistrza Europy, to do czegoś zobowiązuje. Natomiast z taką grą możemy przegrać nawet z Iranem i Egiptem" - powiedział przyjmujący PGE Skry Bełchatów.

"Oczywiście takiego już całkowicie fatalnego scenariusza nie zakładamy, ale podkreślam - gramy w Japonii bardzo słabo, nic nas nie tłumaczy i my nie chcemy się z takiego przebiegu turnieju tłumaczyć. Trzeba schylić głowę i otwarcie powiedzieć, że jest to nasz słaby turniej, a mecz z Brazylią był najgorszy w naszym wykonaniu tu w Kraju Kwitnącej Wiśni" - przyznał polski siatkarz.