Od samego początku wykluczano jazdę pod wpływem alkoholu. W sobotę pod domem gwiazdy światowego sportu zgromadziło się ponad 20 przedstawicieli mediów. Czekają na oficjalny raport florydzkiej policji. Jak powiedział jej rzecznik śledztwo powinno zostać ukończone za kilka dni, nie sprecyzowano jednak terminu.

Reklama

Do wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek, ale policja poinformowała o zdarzeniu dopiero 12 godzin później.

Samochód prowadzony przez Woodsa uderzył w uliczny hydrant, a następnie pobliskie drzewo. Pisk opon i odłos zderzenia słyszała żona sportowca, która wybiegła z domu. Chwyciła za kij golfowy, wybiła nim tylną szybę terenowego Cadillaca wydobywając męża z zablokowanego auta.

Był nieprzytomny i został przewieziony do szpitala, ale obrażenia nie okazały się poważne. Po przeprowadzeniu badań wypisano go z Health Central w Ocoeepo. Golfista doznał poranienia i zdrapań twarzy, miał rozcięte usta.

Na stronie internetowej Woodsa pojawiła się informacja o około dwutygodniowej przerwie w startach. Nie wiadomo zatem ,czy weźmie udział w turnieju w Kaliforni, który rozpoczyna się 3 grudnia. Są także komentarze internautów z życzeniami powrotu do zdrowia, niektóre dowcipne: "Musiało się długo nie być w domu, skoro zapomniałeś gdzie jest hydrant i gdzie rośnie drzewo. Mamy nadzieję, że wszystko jest OK. Kochamy Cię".

33-letni Tiger Woods jest liderem światowego rankingu golfistów. Wygrał do tej pory 14 turniejów wielkoszlemowych. Zawodowcem jest od 1996 roku, a od 2002 roku uchodzi za najlepiej zarabiającego sportowca na świecie. W październiku magazyn Forbes poinformował, że został pierwszym miliarderem wśród sportowców.