Zimowe okienko to okres transferowy drugiej kategorii. Służy raczej uzupełnianiu składów, bo trudno całkowicie przebudowywać zespół w połowie sezonu. Letni rekord Realu Madryt, który na Cristiana Ronaldo, Kakę, Benzemę i innych wydał 260 mln euro, raczej nie zostanie pobity. Jednak na razie za największy planowany hit transferowy można uznać transakcję właśnie z udziałem Realu. I to za dużo większe pieniądze.

Według gazety As prezydent klubu Florentino Perez negocjuje z członkiem rodziny królewskiej Abu Zabi, właścicielem Manchesteru City, szejkiem Mansurem bin Zajedem Al-Najanem. Jeden z najbogatszych ludzi świata chce kupić Real za okrągły miliard euro. Spotkanie w tej sprawie ma odbyć się już w najbliższych tygodniach. Szejk obiecał też spłacić wszystkie posiadane przez klub długi. A są one niemałe, bo Perez na letnie zakupy swoich gwiazd zaciągał gigantyczne kredyty. Sprzedaż Realu będzie możliwa, ale pod jednym warunkiem - jeśli w specjalnym referendum zgodzą się na to „socios”, którzy są jednocześnie akcjonariuszami klubu.

Władze madryckiego klubu chyba uwierzyły w arabskie obietnice, bo już planowane są kolejne galaktyczne zakupy. W najbliższym czasie do Madrytu ma trafić napastnik z najwyższej półki. Na liście życzeń Pereza jest trzech zawodników: Argentyńczyk Sergio Aguero z Atletico, David Villa z Valencii i Anglik Wayne Rooney z Manchesteru United. Zakup tego ostatniego jest najmniej prawdopodobny. Aguero, który kosztuje 40 mln euro, rozważa także inne oferty, m.in. z Chelsea. Za to dogadany z Królewskimi jest już Villa, który jest najbardziej pożądanym napastnikiem dla kibiców Realu. Tak przynajmniej wynika z głosowania na stronie internetowej dziennika Marca.

Real będzie zmuszony też do jednego awaryjnego zakupu. Groźnej kontuzji, eliminującej go z mistrzostw świata w RPA, doznał środkowy obrońca Pepe. Królewscy znaleźli już jego następcę - ma nim być stoper FC Porto Bruno Alves, który w swoim kontrakcie ma klauzulę odstępnego w wysokości 30 mln euro. Innym kandydatem na nowego obrońcę Realu jest Serb z Chelsea Branislav Ivanović. Z kolei ukraińskie media donoszą o zainteresowaniu Realu lewym obrońcą Szachtara Donieck Razvanem Ratem. Rumun miałby zastąpić Brazylijczyka Marcelo, z którego trener Manuel Pellegrini nie jest zadowolony.

To nie Real dokona jednak pierwszego głośnego transferu tej zimy. Jest już przesądzone, że nowym zawodnikiem Romy zostanie Luca Toni. Odkąd Bayern Monachium ogłosił, że włoski snajper jest na sprzedaż, zainteresowało się nim wiele klubów z Chelsea na czele. Toni postanowił jednak wrócić do ojczyzny. Wczoraj wszystkie niemal szczegóły kontraktu z Romą zostały już ustalone i wiadomo, że 2 stycznia w towarzyskim meczu z amatorskim zespołem Cisco Toni zadebiutuje w klubie ze stolicy Włoch.

"Nie biorę pod uwagę żadnych innych propozycji. Chcę grać w Romie i nie zmienię swojej decyzji" - zapowiedział mistrz świata z 2006 r.

W Anglii na duże zmiany zanosi się w Liverpoolu. Rafa Benitez w styczniu chce kupić nowego napastnika. Kandydatów do gry w The Reds jest kilku. Głośno mówi się o powrocie na Anfield Road reprezentanta Anglii Emila Heskeya, który ostatnio jest tylko rezerwowym w Aston Villi. Podobny status w Realu ma Ruud van Nistelrooy. Legendarny napastnik Liverpoolu Ian Rush uważa, że właśnie Holender byłby doskonałym uzupełnieniem linii ataku i partnerem dla Fernanda Torresa. Klub z Anfield pożegnają zimą co najmniej trzej piłkarze. Benitez na sprzedaż wystawił Ryana Babela, który ma ofertę ze Stoke City i z PSV Eindhoven, a także Ukraińca Andrija Woronina i Włocha Andreę Dossenę.

Liverpool podobnie jak Real swoje gwiazdy kupował na kredyt. Z tym, że w przeciwieństwie do Hiszpanów Anglicy mogą mieć problemy z ich spłatą. Wszystko przez brak awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Takiego scenariusza nikt nie przewidywał. Właściciele klubu Tom Hicks i George Gillett mogą być zmuszeni do sprzedaży klubu. Chętnym do kupna jest arabski książę Faisal, który był gościem na niedawnym meczu Liverpoolu z Wolverhampton (2:0). Jeśli szejk nie zdecyduje się na inwestycję w The Reds, to klub czeka wielka wyprzedaż. Na pierwszy ogień pójdą Torres i Javier Mascherano, których w swoim Manchesterze City widzi... Mansur bin Zajed. Wychodzi więc na to, że podczas zimowego okienka to szejkowie będą najgłębiej sięgać do kieszeni.













Reklama