PRZEGLĄD SPORTOWY: Jaka jest pana pierwsza myśl po powrocie na tor?
ROBERT KUBICA: W końcu! To zawsze ekscytujący moment, kiedy wskakujesz do bolidu po takiej przerwie. Naszym priorytetem w poniedziałek było sprawdzenie jak działają wszystkie komponenty, szczególnie pod względem wytrzymałości. Po drugie chcieliśmy przejechać jak najwięcej kilometrów, co poszło dosyć gładko. Ogólnie był to udany dzień, który spełnił nasze oczekiwania.
PS: Nie widzi pan żadnych powodów do zmartwień?
A czego miałbym się obawiać?
PS: Miał pan najgorszy czas.
W przeszłości wielokrotnie bywałem najwolniejszy. Pierwszy wyścig odbędzie się w marcu w Bahrajnie. Musisz być szybki wtedy, gdy się to liczy. Poczekamy, zobaczymy.
PS: Jak ciężki miał pan samochód?
Nigdy w życiu nie jeździłem tak ciężkim.
PS: I jakie to uczucie?
Trudno powiedzieć, bo nie jeździłem jeszcze lekkim. Ale ogólnie myślałem, że będzie gorzej. Samochód prowadził się całkiem dobrze, co na początku jazd jest ważne.
p