Podczas treningu przed środowym sprintem Słowenka spadła z trzymetrowej skarpy przy trasie i mocno się potłukła. Pierwsze badania nie wykazały poważniejszych urazów i Majdic z grymasem bólu startowała w kolejnych biegach. W finale sprintu przegrała tylko z Norweżką Marit Bjoergen i Justyną Kowalczyk.
p
Na podium Majdic wchodziła podpierając się o ramię trenera. Zapowiadała, że postara się jeszcze wystartować 27 lutego w biegu na 30 kilometrów.