Najlepszy czas uzyskał zdobywca złotego medalu na 5000 m Kramer, ale z drugiego zwycięstwa cieszył się krótko, bowiem został zdyskwalifikowany. Jego rodak Bob de Jong wywalczył brązowy medal, a srebrny - Rosjanin Iwan Skobriew.

Kramer po pokonaniu 6600 m, zjechał na zły tor. Był tego nieświadomy i po zakończeniu wyścigu radował się z sukcesu. Gdy jego trener Gerard Kemkers poinformował go, że ma wątpliwość co do prawidłowego pokonania dystansu, zawodnik cisnął okularami i zaczął kopać znaczniki toru.

Reklama

"Jestem wściekły" - odparł dziennikarzom Kramer i rozpłakał się. Po chwili powiedział: "Gafę popełnił mój trener, pokazując, bym zmienił korytarz. Miałem wątpliwość, ale w ułamku sekundy musiałem podjąć decyzję, i to zrobiłem. Nigdy coś takiego nie zdarzyło mi się wcześniej".

Mistrz olimpijski w wyścigu na 5000 m podkreślił: "To nie jest przenoszenie mojej winy na trenera. Gdy Gerard krzyknął +idź do wewnątrz+, poszedłem za jego głosem. Byłem przekonany, że to słuszna decyzja. Ale po reakcji publiczności zaświtało mi, że coś jest nie tak".

Reklama

Trener łyżwiarza był załamany. "To był mój błąd, to jest katastrofa. Mój świat się zawalił. To najgorsze, co stało się w moim życiu" - powiedział Kemkers.